poniedziałek, 10 lutego 2014

Trzy podstawowe pędzle do makijażu oczu.

Cześć!
W dzisiejszym wpisie pokaże Wam, moim zdaniem niezbędny i podstawowy zestaw pędzli, przeznaczony do makijażu oczu. Będzie to zestaw dla każdej osoby, która lubi robić sobie makijaż, która chce uczyć się tej sztuki, ćwiczyć, praktykować i która nie jest profesjonalistką. Uważam, że jeżeli nie jesteśmy profesjonalnymi wizażystkami, nie potrzebujemy całej ogromnej kolekcji pędzli. Tak naprawdę wystarczą tylko trzy, jeżeli chodzi o makijaż oczu: jeden do nakładania cieni, jeden do rozcierania i jeden mniejszy przeznaczony do zadań precyzyjnych.


 Mając taki zestaw, każda z nas będzie potrafiła stworzyć piękny makijaż, zarówno na dzień  jak i na wieczór. Dziś pokażę Wam trzy pędzelki, które lubię, polecam, długo mi służą i ich kupno na pewno nie zrujnuje Waszego portfela.


Płaski, języczkowy pędzelek do nakładania cieni.
Mój pędzelek pochodzi z Rossmanna i kosztuje około 14 złotych. Mam go już bardzo długo, a wciąż spisuje się bardzo dobrze i nie zmienił swojego kształtu. Oczywiście nie musicie kupować akurat tego pędzelka. Chodzi mi tutaj ogólnie o pędzelek, który nie będzie ani zbyt twardy, ani zbyt miękki, płaski, zaokrąglony. Warto jednak pamiętać, że w roli aplikatora cieni, świetnie sprawdzają się też nasze palce. Kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z makijażem, nie miałam ani jednego pędzelka przeznaczonego do makijażu oczu. Wszystko nakładałam i rozcierałam swoimi palcami. Mimo braku odpowiedniego sprzętu, już wtedy wiele osób zauważyło, że mam do tego jakiś tam talent. Więc jak widać, wcale nie potrzebujemy nie wiadomo jak drogich pędzli i nie wiadomo jak dużo pędzli, aby zrobić ładny makijaż. Pamiętajcie też, że wszelkiego rodzaju cienie np. w musie, kremie itp., dużo lepiej jest aplikować właśnie palcami. Jednak pędzelek to produkt, który warto mieć, bo wiele cienie to właśnie nim jest łatwiej  i lepiej nakładać na powieki. Dzięki niemu makijaż wykonamy szybciej, a całość będzie wyglądać estetycznie. Na upartego takim pędzelkiem możemy też delikatnie rozcierać cienie lub aplikować je na dolną powiekę. W przypadku takiego pędzelka chciałabym jeszcze dodać kilka słów, na temat prawidłowej aplikacji. Nie machajcie nim w prawo i lewo, aby nałożyć cień, ale wykonujcie ruch wklepujący. Dzięki temu cienie będą się dłużej trzymały i lepiej wyglądały.


Puchaty pędzelek do rozcierania cieni.
Taki puchaty, dość duży i miękki pędzel przyda się do blendowania, czyli rozcierania cieni. Można nim też nakładać cienie i jednocześnie je rozcierać. Mój pędzelek jest z Maestro, pochodzi z serii numer 490, rozmiar 10, a kosztował 22 złote. Zazwyczaj używam go do załamania powieki lub do roztarcia cieni na całej powiecie. Jak wiecie dobrze roztarte cienie, to gwarancja świetnie wyglądającego makijażu.


Mniejszy precyzyjny pędzelek.
Mówiłam o trzech pędzelkach, a teraz mamy ich już cztery. Wszystko dlatego, że wśród dwóch wyżej pokazanych pędzelków, każda z Was musi wybrać ten, który najbardziej się Wam przyda i zajmie miejsce trzeciego i ostatniego pędzelka, niezbędnego do makijażu oczu.
Jeżeli jesteście fankami żelowych eye linerów w słoiczku, wybierzcie ten drugi pędzelek. Takim właśnie pędzelkiem nałożycie wyżej wspomniany eye liner, który nie ma aplikatora już w opakowaniu, stworzycie kreskę z dowolnego cienia, zaaplikujecie cień na brwi lub dolną powiekę. Mój pędzelek pochodzi z Essence i kosztował około 10 złotych. Taki pędzelek nie może być zbyt miękki i  musi być odpowiednio sztywny.
Jeśli używacie eye linerów, które mają już aplikatory lub po prostu nie lubicie tego typu kresek, zaopatrzycie się w ten pierwszy pędzelek.  Takim pędzelkiem możecie rozetrzeć kreskę narysowaną kredką, bądź takie ją namalować. Przyda się do aplikacji i roztarcia cieni na dolnej powiecie, oraz brwiach. Powinien być dość sztywny, krótki  i odpowiednio ścięty. Mój pędzelek jest z Maestro z serii nr 360, rozmiar 6 i kosztował 15 złotych.

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis się Wam spodobał i przedstawiłam Wam pokrótce zalety posiadania trzech pędzelków do makijażu oczu. Starałam się też przekonać Was do tego, że nie musimy wydawać dużych sum, aby móc wykonywać piękne makijaże. Pamiętajcie jednak, że bardzo ważne są ćwiczenia i wyrobienie sobie pewnej ręki. Pędzle ułatwiają wykonywanie makijażu, ale bez praktyki i ćwiczeń nie będzie tak, jak być powinno. Nie zapominajcie też o systematycznym i dokładnym myciu pędzli, alby nie zaszkodziły przede wszystkim nam, ale też długo nam służyły. I to już chyba wszystko co chciałam Wam przekazać, na temat pędzli przeznaczonych do makijażu oczu.

Na zakończenie zapraszam Was do obejrzenia zdjęć moich makijaży. Szczególnie teraz na moim blogu pojawia się ich dość sporo, ponieważ do sylwestra, zaczął się u mnie dość intensywny makijażowy okres z czego bardzo się cieszę. Najbardziej jednak ciesze się  z tego, że wracają do mnie dziewczyny, które już wcześniej malowałam, a także przychodzą do mnie ich koleżanki, siostry, znajome, którym mnie poleciły. Jest to dla mnie najlepsze wynagrodzenie, bo wiem, że to co robię komuś się podoba. A kilka moich makijaży, znajdziecie tutaj: klik.

Pozdrawiam Was serdecznie! Pa! ;*

1 komentarz:

  1. Też uważam, że nie potrzeba cudownego pędzla za 100 zł aby stworzyć fajnie wyglądający makijaż oka. Podobnie jest z różnymi "super coś" do nakładania podkładu ;-)
    Pozdrawiam

    P.S.
    Zapraszam do siebię
    http://malinowokosmetycznie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń