niedziela, 30 września 2012

Weselny makijaż Emilki ;)

Witajcie w ostatnim dniu września!
Jakiś czas temu wspominałam Wam, że właśnie, we wrześniu będę malować kilka osób na różne okazję. Niestety nie wszyscy chcą pokazywać swoją twarz w internecie. Oczywiście szanuje to i rozumiem. Wczoraj malowałam Emilkę, które wybierała się na ślub i wesele swoje brata. Wystarczyło jedno słowo, abym mogła pokazać jej makijaż na blogu :) Dziękuję kochana ;*

Czyż nie wygląda pięknie? Codzienny makijaż Emilii to tusz do rzęs i podkład. Nie eksperymentuje z kreskami, czy kolorowymi cieniami. Na tę wyjątkowa okazję wybrałyśmy neutralny kolor cieni i grubą, wywiniętą kreskę. :)

Emilka ma suchą cerę, dlatego na jej twarz nałożyłam dwa zmieszane ze sobą podkłady rozświetlające. Oczy podkreśliłam matowym beżowym i brązowym cieniem. Do tego czarna gruba kreska, delikatnie roztarta ciemno-brązowym cieniem. Dolną powiekę podkreśliłam czekoladową kredką i delikatnie ją roztarłam. Rzęsy pokryłam czarnym tuszem. Policzki musnęłam odrobiną rozświetlającego różu, a twarz wykonturowałam bronzerem. Na usta nałożyłam błyszczyk w jasnym kolorze i gotowe :)

Manicure to również moja robota. Emilka poprosiła o frencha i mieniące się naklejki. Efekt? Eleganckie i kobiece paznokcie;) Moim zdaniem Emcia wyglądała świeżo i promiennie, po prostu cudnie. Jestem bardzo zadowolona z efektu. ;) Dziś usłyszałam już relację z wesela. Wiem, że Emilka bawiła się świetnie, a jej makijaż wszystkim się podobał.

Za tydzień znów będę malować ją na wesele, więc postaram się Wam co nieco tutaj pokazać.
Jak Wam się podoba?

piątek, 28 września 2012

Ulubieńcy września 2012

Cześć! :)
Wrzesień minął mi bardzo szybko. Miałam wiele na głowie, ale znalazłam też czas na chwilę przyjemności z kosmetykami. Oto produkty, które sprawdzały się u mnie w tym miesiącu.


L'oreal, Elseve Arginine Resist x3, szampon wzmacniający do włosów ze skłonnością do wypadania- moje włosy szybko przetłuszczają się u nasady. Zwykle szampony, które nie są przeznaczone do włosów przetłuszczających się, nie oczyszczały mi dokładnie włosów. Z tym jest jednak inaczej. Za tą dużą butlę zapłaciłam około 15-16 złotych w promocji. Regularna cena to około 18 złotych. Za mniejszą butelkę zapłacimy około 13 złotych. Nie pomoże on wypadającym włosom, ale ładnie nawilża,dobrze oczyszcza i dodaje włosom blasku. Jest też wydajny.

Bielenda, Bawełna, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu- kupiłam go w Biedronce za około 5 złotych. W drogeriach kosztuje około 7 złotych. Radzi sobie nawet z ciemnym i mocnym makijażem, bez konieczności tarcia oka. Wystarczy na kilka sekund przyłożyć wacik, nasączony tym płynem, a makijaż ładnie się rozpuści. Produkt jest  wydajny i nie podrażnia oczu.Czy wzmacnia rzęsy? Na pewno w jakimś małym stopniu tak.

Szczotka do włosów, Tangle Teezer- do tej szczotki podchodziłam bardzo sceptycznie. Uważałam, że jest stanowczo za droga i pewnie nie różni się niczym od innych szczotek. Teraz jednak jestem jej fanką! Kupiłam ją ponieważ moja najlepsza przyjaciółka miała urodziny i szukałam fajnego prezentu. Pomyślałam właśnie o tej szczotce i kupiłam ją i jej i sobie :) Kupiłam ją przez internet, ale od razu muszę Was ostrzec, ze na allegro jest mnóstwo podróbek. Najbezpieczniej jest ją kupić na stronie producenta. Cena, to w zależności gdzie ją kupicie 50-60 złotych. Jest poręczna, delikatna, dobrze rozczesuje, nie wyrywa włosów i jest bardzo łatwa do utrzymania w czystości.

Garnier, BB krem do cery tłustej i mieszanej- tutaj robiłam recenzję, tego produktu. Teraz powiem, tylko w skrócie, że całkiem ładnie kryje i bardzo dobrze matuje.

Catrice, Ulitmate Colur, pomadka do ust- kosztuje około 16 złotych i dostępna jest w wielu odcieniach. Ja mam 050 Princess Peach.To koralowy odcień, wpadający w pomarańcz. Nie wysusza ust i całkiem długo się utrzymuje.

Cacharel, Amor Amor, Summer- moją buteleczkę kupiłam w promocji w Sephorze za około 60 złotych. Regularna cena to około 100-110 złotych. Nie jestem dobra w opisywaniu zapachu, więc ściągnęłam Wam z internetu nuty zapachowe:

nuta głowy: ananas, grejpfrut, syrop z granatów
nuta serca: róża, kwiat pomarańczy, plumeria
nuta bazy: paczula, cedr, drzewo sandałowe, ambra

Zapach owocowy i świeży, ale nie słodki, czyli właśnie taki jak lubię. Na jesienno-zimowe miesiące pewnie pójdzie w odstawkę, ale wiosną znów do niego wrócę. Zapach utrzymuje się dość długo.

Kosmetyki naturalne SMOOTH, krem do rąk z białą glinką i olejem ze słodkich migdałów- to kolejny kosmetyk, który przywiozłam z Jarmarku Świętego Dominika. Kosztował 10 złotych. Ma przyjemny, świeży zapach i lekką konsystencję, która szybko się wchłania. Świetnie sprawdza się nie tylko na dłoniach, ale też łokciach, czy kolanach. Dobrze nawilża i wygładza. Wkrótce zrobię oddzielną recenzję kosmetyków tej marki. :)

W7, Honolulu Bronzer- i również ten produkt przywiozłam z Jarmarku Świętego Dominika. Kosztował 15 złotych. Moim zdaniem jest to bronzer absolutnie dla każdego. Ma odcień brudnego brązu, a jego intensywność możemy sobie dozować. W opakowaniu mamy też pędzelek, którego śmiało możemy używać. Jest trwały i wydajny, a do tego opakowaniem przypomina produkty Benefit.


Moi kolejni ulubieńcy to cudowności, które dostałam od Patrycji. Jak wiecie dostałam od niej ogromną paczkę, z produktami, do których raczej nie mam dostępu. Jest ich tak dużo, że jeszcze nie wszystkie zdążyłam przetestować. Jednak te, które już wpadły w moje ręce, stały się moimi ulubieńcami.

Balea, Cocos+Milch, odżywka do włosów farbowanych- na allegro można ją kupić za około 12 złotych. Kolor moich włosów zmieniam jedynie za pomocą szamponetek, ale odżywka spisała się u mnie bardzo dobrze. Nigdy nie trzymałam jej na włosach dłużej niż 10 minut, a bardzo dobrze nawilżała moje włosy, odżywiała kolor i ułatwiała rozczesywanie.

Balea, BodyOl, oliwka do ciała, trawa cytrynowa- ma świetny zapach, który uwielbiam. Pachnie świeżo i tak..... cytrynkowo :P Na allegro cena tego produktu do około 20 złotych. Zwykle po kąpieli nie mam ochoty i czasu, ani na balsam, ani też na oliwkę. Kiedy dostałam ten produkt, wszystko się zmieniło. Po użyciu tej oliwki, która jest miękka, elastyczne, wygląda zdrowo i pięknie.Zapach trawy cytrynowej utrzymuje się dość długo. Wydaje mi się jednak, że jest to produkt nie wydajny. Ale to może po prostu ja, używam jej zbyt wiele :P

Alverde, serum do włosów zniszczonych z winogron i avocado- pachnie nieziemsko i ma przyjemną, dość lejącą się konsystencję. Używam go na końcówki włosów. Pięknie je nawilża i zapobiega rozdwajaniu. Na allegro produkt ten kosztuje około 18 złotych.

P2, Pure Colur Lipstick- dostałam kolor 059 Copacaban.. Piękny koral wpadający w róż. Szminka nawilża usta i daje lekko błyszczące wykończenie. Trzyma się całkiem dobrze. Można ją kupić na allegro za około 10 złotych.

O i to wszystko! Już od października wracam na studia. Wszystkim studentom życzę udanego startu w nowy rok akademicki. A za wszystkich, którzy idą na pierwszy rok, trzymam kciuki. Będzie dobrze! :)



poniedziałek, 24 września 2012

Catrice, ulti mate nudes

Cześć wszystkim!
Od jakiegoś czasu szukałam mlecznego, ale nie białego, dobrzej kryjącego lakieru do paznokci. Metodą prób i błędów w końcu znalazłam to o co mi chodziło. Jest to Catrice ulti mate nudes w kolorze 020Cotton Candy At Eiffla Tower.

Już dwie dobrze położone warstwy pięknie pokryją paznokieć i stworzą efekt, o który mi chodzi. Jeśli brak nam czasu i wprawy potrzebne będą 3 lub nawet 4 warstwy. 



Lakier ma szeroki pędzelek co ułatwia malowanie. Szybko schnie, ładnie błyszczy i trwałość też jest całkiem ok. Kosztuje około 10 złotych.


Moim zdaniem to kolor idealny na każdą okazję. Jest elegancki i subtelny. Świetnie podkreśla pozostałości opalenizny.  ;)

Macie czasem ochotę na takie stonowane kolory?

czwartek, 20 września 2012

Dziewczyna z Manhatattan'u- konkurs

Witam Was bardzo serdecznie!
Po raz pierwszy odkąd zaczęłam moją  ,,kosmetyczną działalność internetową", postanowiłam wziąć udział w konkursie makijażowym. Konkurs organizowany jest przez Manhattan Cosmetics. Moją inspiracją do wykonania makijażu były zdjęcia Manhattanu zrobione nocą. I w ten oto sposób powstał make- up wieczorowy, imprezowy dla dziewczyny z Manhattanu. ;)
Na pewno  inne blogerki i vlogerki wykonają wspaniałe prace, dużo lepsze od mojej, ale postanowiłam spróbować swoich sił. :)




Najpierw na całą twarz i powieki nałożyłam lekki, rozświetlający podkład. Pomogły mi w tym opuszki moich palców. Następnie zajęłam się makijażem oka. Na wewnętrzny kącik nałożyłam najpierw błękitny cień, do którego później dołożyłam jeszcze nieco ciemniejszy połyskujący błękit. Resztki kosmetyku, który zostały na pędzelku nałożyłam na połowę dolnej powieki. Na środkową część górnej powieki nałożyłam lawendowy cień, a następnie zmieszałam go z odrobiną ciemniejszego matowego fioletu.


Kolejnym krokiem było naklejenie w okolicach oczu bezbarwnych plasterków, które pozwoliły mi stworzyć kształt kociego oka, za pomocą matowego czarnego cienia. Do nakładania wszystkich cieni, służył mi płaski pędzelek. Po odklejeniu plasterków, wycieniowałam cały makijaż oka, puchatym pędzelkiem.. Następnie na mały ścięty pędzelek nałożyłam odrobinę neonowego pomarańczu. Znalazł się on na dolnej powiece.






Teraz wystarczyło już tylko zrobić dość grubą  kreskę czarnym eye linerem i wytuszować rzęsy, tuszem, który pogrubia i wydłuża.  Na sam koniec przypydrowałam twarz odrobiną matującego pudru, policzki wykonturowałam ulubionym bronzerem. Przy tak mocnym makijażu oka, postawiłam na delikatny makijaż ust. Idealnie w tej roli  sprawdziła się pomadka w kremie Soft Mat Lipcream w kolorze 95 G . I gotowe!


Jak Wam się podoba mój makijaż? ;)

piątek, 14 września 2012

Makijaż na urodzinową imprezę przyjaciółki. ;)

Cześć!
Nie planowałam tego wpisu, dlatego zdjęcia , które dziś zobaczycie nie są specjalnie do niego przygotowane. Otóż w tym tygodniu świętowałam wspólnie z moją przyjaciółką jej urodziny. Wiem, że czasem zagląda na mój blog, dlatego przesyłam Ci moja Droga buziaki ;* ;* ;*

Bawiłyśmy się oczywiście świetnie! Chciałabym Wam pokazać makijaż, który wykonałam właśnie z tej okazji. Zdjęcia, które dziś umieszczam są wycinkami z fotografii, które robiliśmy podczas imprezy. :)

Jak dla mnie jest to dość delikatny makijaż z odrobiną pazura. Na zdjęciu pozuję z urodzinowym kwiatkiem :P


Kosmetyki, które użyłam to: Garnier BB krem do cery tłustej i mieszanej, W7-brązer Honolulu, cienie z paletki N.Y.X Nude one nude, eye liner w żelu z Essence, tusz do rzęs Wibo - false lash maximum volumne mascara extra black, szminka P2-059 Copa-cabana (dzięki Patrycja, ta szminka jest świetna! ;*)

I jak się Wam podoba? :)

środa, 12 września 2012

Garnier, krem BB do skóry tłustej i mieszanej

Hej, hej!
Dzisiaj mam dla Was recenzję nowego BB kremu od Garniera, kierowanego do osób z cerą tłustą, bądź mieszaną. Cerę mieszaną mam właśnie ja i kiedy dowiedziałam się o tym produkcie, po prostu musiałam go mieć. Jeżeli zraziłyście to pierwszego kremu BB jaki wypuściła firma Garnier, to możecie być pewne, że ta nowość spodoba Wam się o wiele bardziej.




 Producent obiecuje, że produkt: nawilża, długotrwale zapobiega błyszczeniu i matuje,maskuje pory i niedoskonałości, wyrównuje koloryt i nadaje skórze zdrowy blask, zapewnia ochronę UV- SPF 20.

A teraz zobaczcie jak produkt, wygląda na moje twarzy



 Jestem  zadowolona z tego produktu. Jego największym plusem jest to, że naprawdę matuje buzię i to na długo. Po nałożeniu  błyszczy się na twarzy, ale po chwili jakby zastyga. Nie tworzy maski, a jednak twarz jest całkowicie matowa. Wyrównuje koloryt, zakrywa zaczerwieniania i drobne niedoskonałości. Jeśli Wasza twarz potrzebuj mocnego krycia, to będziecie potrzebowały korektora. Krem BB może też posłużyć jako baza pod podkład, która pięknie zmatowi skórę.



 Do wyboru macie dwa kolory, przeznaczone do skóry jasnej lub śniadej. Obecnie produkt jest w promocji w drogeriach ,,Natura" i możecie go kupić za 15 złotych i 99 groszy. Regularna cena to 20-21 złotych.
Jego konsystencja jest bardzo lekka, dzięki czemu aplikacja jest łatwa i prosta. Bardzo podoba mi się precyzyjny aplikator tego produktu. Na buzi utrzymuje się cały dzień, nawet gdy temperatura przekracza 25 stopni. Warto dodać, że pojemność tubki jest o 10 ml mniejsza od pierwszego kremu BB jaki wypuściła firma Garnier. Ale za to ma wyższy SPF.


Osobiście jestem zachwycona tym produktem. Myślę, że spodoba się on wielu dziewczynom. Ja gorąco polecam go wszystkim, którzy mają cery tłuste i mieszane. :)
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące tego produktu, to czekam na nie w komentarzach :)

poniedziałek, 10 września 2012

Catrice, Ultimate Nail Lacquer- mały powiew jesieni.

Cześć!
Choć nie dopuszczam do siebie myśli, że lato już się kończy to w mojej kolekcji lakierów do paznokci zagościła nowość, które ewidentnie wpasowuje się w jesienne tonacje. W ,,Naturze" możemy ostatnio trafić na promocyjne ceny niektórych kosemtyków kolorowych. Dzięki takiej właśnie promocji, nabyłam nowy lakier w cenie 6,99 zamiast 9,99.Lakier ten na czas jesieni zastąpi mój ukochany tegoroczny neonowy pomarańcz, który dobrze znacie i nawet w tej chwili mam go za paznokciach. ;P







Mój nowy nabytek to stonowany pomarańcz, mieniący się na złoto. Kolorek ten to 560 Rusty But Sexy. Pięknie błyszczy i jest dość trwały. Lakiery z Catrice mają szerokie pędzelki, dzięki czemu malowanie jest szybkie i przyjemne. Schną też całkiem szybko.




A Wy cieszycie się, że lato się kończy, czy wręcz przeciwnie? :)

czwartek, 6 września 2012

Kącik dobrej rady część 2

Cześć!
Ponieważ spodobał Wam się pomysł na wpisy z serii: ,,Kącik dobrej rady" , dziś zapraszam na 2 część, która mam nadzieję, okaże się dla Was przydatna.
A dziś:
- sposób na delikatnie i skuteczne czyszczenie tapicerki w samochodzie, lub też foteli, krzeseł itp
- metodę na przywracanie bieli skarpetkom lub bieliźnie
- propozycję zużycia, kremu BB, z którego nie jesteście zadowolone
- przepis na wspaniałą maskę na włosy i paznokcie

 FIRANKA JAKO SPOSÓB CZYSZCZENIA TAPICERKI, FOTELI I KRZESEŁ
Co będzie Wam potrzebne: kawałek starej firanki, miska wody, wymieszana z proszkiem, lub innym środkiem czyszczącym.


 Aby nie zniszczyć i nie zaszkodzić tapicerce w Waszym samochodzie, bądź też fotelom w domu, a dobrze je odświeżyć i oczyścić, wystarczy użyć firanki. Na pewno każdy z Was znajdzie, kawałki starej, nie potrzebnej firanki. Wystarczy zamoczyć ją w wodzie np. z proszkiem do prania i delikatnie pocierać wybraną powierzchnie. Później płuczemy firankę i pozostawiamy ją do wyschnięcia. Możemy jej używać wielokrotnie. :)

PRZYWRACANIE BIELI, SKARPETKOM I BIELIŹNIE
Co będzie Wam potrzebne: mleko i miska


Aby Wasza delikatna biała bielizna, bądź skarpetki znów były piękne i białe, wystarczy  zostawić je na noc w misce pełnej mleka. Najlepsze byłoby mleko prosto od krowy, ale takie ze sklepu też może być. Rano dokładnie wypłuczcie i wypierzcie część garderoby, którą poddaliście mlecznej kąpieli, ponieważ nie będzie zbyt przyjemnie pachnieć.

ZUŻYCIE KREMU BB, KTÓRY SIĘ U WAS NIE SPRAWDZIŁ


 Ostatnio na rynku pojawiło się mnóstwo kremów BB i wiele z Was się na nie skusiło. Okazuje się, że nie każdy krem BB przypadł Wam go gustu z różnych powodów, a to świecił się na Waszej twarzy, a to był zbyt ciemny itp. Zdradzę Wam 4 sposoby na zużycie kremu BB, który okazał się dla was bublem.

Sposób 1
Krem BB możecie zużyć jako cień do powiek. Delikatnie przyciemni i podkreśli on oko. Sprawdzi się przy wykonywaniu makijażu typu make up no make up, a także u młodych dziewczyn, które chciałby już zacząć się malować. :)

Sposób 2
Zbyt ciemny i zbyt błyszczący krem BB, możecie zużyć jako bronzer lub rozświetlacz Waszych kości policzkowych. Uzyskacie naturalny i dziewczęcy efekt

Sposób 3
Jeśli lubicie makijaż ust typu nude, krem BB może zastąpić Wam szminkę. Ponieważ ma właściwości nawilżające nie wysuszy ust, podkreśli  je i będą wyglądały pięknie.

Sposób 4
Zbyt ciężki korektor, który wchodzi Wam w zmarszczki np. te w okół oczu, możecie wymieszać z odrobiną kremu BB. Stanie się lżejszy i będzie sprawował się dużo lepiej.

PRZEPIS NA  PIĘKNE WŁOSY I PAZNOKCIE
Składniki: Biostymina, cytryna, oliwa z oliwek, jajko.



Biostymina to lek, który znają osoby  mające kłopot z odpornością organizmu. Ja go nigdy w ten sposób nie przyjmowałm, ale odkryłam jego zbawienne działanie na włosy i paznokcie.
Jeśli Wasze włosy wypadają, są osłabione, brakuje im blasku wymieszajcie jedną ampułkę biostyminy z całym surowym jajkiem i 2 łyżeczkami soku z cytryny. Miksturę wetrzyjcie w skórę głowy i włosy, a następnie pozostawcie na godzinę lub dwie. Potem umyjcie włosy. Przy systematycznym stosowaniu, Wasze włosy odżyją, będą rosły piękne i zdrowe.
Macie słabe paznokcie? Ampułkę biostyminy wymieszajcie z oliwą z oliwek i wetrzyjcie w paznokcie, oraz skórki. Będą rosnąć, będą nawilżone i piękne!
Biostyminę kupicie w aptece. Za 10 ampułek zapłacicie 16-20 złotych.

To wszystko co  przygotowałm. Dajcie mi znać, czy wypróbujecie, którąś z wymienionych przeze mnie metod. :)

poniedziałek, 3 września 2012

W roli głównej.... Luiza odc.4

Witam serdecznie!
Zapraszam na kolejny wywiad ze znaną blogerką i youtuberką :)

W roli głównej wystąpi Luiza, prowadząca blog bigbeautifullulu.blogspot.com/ oraz kanał www.youtube.com/user/BigBeautifulLulu.

Piękna i zawsze uśmiechnięta kobieta w rozmiarze XL. Nikt z taką gracją nie prezentują ubrań , jednocześnie nucąc pod nosem muzyczne hity. Przekonuje do noszenia sukienek, używania dobrych kosmetyków i akceptowania siebie, takim jakim się jest. Poznajcie BigBeautifulLulu! :)

 Część 1 kilka pytań prywatnych

- „Stoi mocno nogami na ziemi. Zamknięta w sobie, ale nie jest marzycielką. Urodzona posiadaczka, której trzeba ofiarowywać praktyczne prezenty. Długo przeżywa rozczarowania i porażki. Jest dość mściwa...”. Takie znaczenie Twojego imienia znalazłam w internecie, a jaka jest prawdziwa Luiza?
Prawdziwa Luiza jest totalną marzycielką i mam nadzieję, że pomoże mi to kiedyś w napisaniu książki, która stanie się bestsellerem, ale na razie nie mam czasu na pisanie książki…może na emeryturze. Uwielbiam posiadać, ale zdecydowanie bardziej wolę czuć, więc zamiast miksera wolałabym  szczerego całusa i spacer.


- Podobno miałaś być lekarzem. To było Twoje marzenie, a może kogoś z Twojego otoczenia? 
Tata chciał żebym była nauczycielką, mama chciała abym została policjantką, natomiast ja chciałam być lekarzem tyle że weterynarii.

- A jaki zawód jest według Cienie najbardziej przyszłościowy? 
Szczerze? Nie mam pojęcia. Nigdy mnie to nie zastanawiało, bo uważam że człowiek powinien robić to co kocha. Wtedy będzie szczęśliwy, a w życiu przecież chodzi o szczęście, a nie o kasę.

- Jesteś typem rannego ptaszka, czy też Twoje życie zaczyna się dopiero nocą?
Zdecydowanie ożywam nocą. Dzień mnie rozprasza, za dużo się dzieje, jest głośno. Dlatego spacery, naukę, czytanie i relaks zostawiam na noc.


- Jakie jest Twój przepis na idealnie spędzony wieczór?
Nie mam jednego. Jeżeli spędzam go sama, to idealny wieczór to będzie długa kąpiel, peeling, maseczki, balsamy - czyli wszystko co sprawia, że czuję się piękna i oczywiściee dobra książka do tego.
Jeżeli ze znajomymi - to dobra zabawa niezależnie od miejsca, a jeżeli z moim ukochanym, to samo spędzanie z nim czasu jest już wystarczająco idealne.









Cześć 2 kilka pytań urodowo-modowych

- Mówiłaś, że chciałabyś projektować ubrania. Co pasjonuje Cię w tworzeniu mody?
Możliwość metamorfozy. Uwielbiam, to że ubranie może zmienić wszystko. Może dodać nam pewności siebie, może pozwolić nam się ukryć, podkreślić swoje atuty itp..

- Jak wyglądałaby Twoja kolekcja?
Byłaby na pewno bardzo kobieca i kolorowa. Starałabym się aby kobiecość emanowała nie tylko z sukienek, ale i z dresów.

- Jakich ubrań jest Twoim zdaniem za mało w polskich sklepach?
Takich w dużych rozmiarach, nie da się ukryć, że zazwyczaj tylko takie mnie interesują, ale często wchodząc do sklepów które są dla osób puszystych widzę same bezkształtne, szare wory. Kobiety  Plus Size też chcą czuć się pięknie i  seksownie niestety często producenci uważają, że skoro jesteśmy duże, to powinniśmy cieszyć się z tego, że w ogóle możemy się w coś wcisnąć i nie marudzić!

- Jakich kosmetyków powinny się wystrzegać współczesne kobiety?
Takich, które im szkodzą. Myślę, że każda kobieta powinna dostosowywać kosmetyki do swojego rodzaju cery. To co ma zbawienny wpływa na mnie, może zaszkodzić komuś innemu.
Ogólnie unikałabym tylko  bardzo tanich kremów do twarzy. Twarz to coś w co warto inwestować i warto rozpieszczać ją kremami ze sprawdzonymi składkami, dobrej jakości.

- Do jakich marek produkujących kosmetyki pielęgnacyjne, masz największe zaufanie?
Na chwilę obecną jest to BioDermic Dermalogica, The Body Shop, La Roche Posay,Lirac.

- Gdzie najczęściej robisz zakupy kosmetyczne?
Zazwyczaj tam gdzie mam po drodze, a jak mam nie po drodze, to z ratunkiem przychodzi mi Internet. Zaglądam i do osiedlowych drogerii i  do Sephory, czy MAC’a. Zależy czego potrzebuję.

- Korzystasz z rad pań pracujących w drogeriach, czy zdajesz się na swoją intuicję, lub informacje znalezione w internecie?
Czasami korzystam z porad pań pracujących w drogeriach ale tylko jeżeli widzę szczerość i ich oczach jak polecają kosmetyk ;) Najlepszym źródłem informacji o kosmetykach są blogi i kanały  sprawdzonych dziewczyn zajmujących się tematyką kosmetyczną.






Część 3 kilka pytań tematycznych- Szkoła


- I znów mamy wrzesień. Dzieci i młodzież wraca do szkół.  Z chęcią wróciłabyś do tego okresu życia?
Oj tak. To był czas kiedy nie miało się problemów, żyło się bez stresu, pośpiechu ...chociaż czekaj …teraz też tak żyje ;) wróciłabym, bo to były cudowne chwile, ale trzeba iść dalej i przeżyć życie najlepiej jak się da.

- Czy poznałaś w swoim życiu nauczyciela, którego do dnia dzisiejszego podziwiasz?
Tak, i to nawet dwoje. Pierwszy był ksiądz, który uczył mnie chyba w 5-6 klasie szkoły podstawowej. Czuło się, że to co robi, robi z powołania i kocha to. Można mu było zadać każde pytanie, pójść wyżalić się, popłakać, poopowiadać o swoich niespełnionych miłościach, a on zawsze wysłuchał, pocieszył, przytulił. Pamiętam, że nawet jak poszłam do gimnazjum, to czasami jeszcze z nim rozmawiałam. Była też nauczycielka geografii, króla potrafiła tak zaciekawić tematem, że nawet najwięksi rozrabiacy w klasie siedzieli cicho i słuchali jej z rozdziawionymi ustami.

- A spotkałaś takiego, który do dziś przyprawia Cię o ból głowy i nocne koszmary?
W szkole nie. Ale na studiach przed egzaminem u jednego z wykładowców chorowałam 3 dni. Nic nie jadłam, wymiotowałam, miałam drgawki. Na szczęście to było dawno, na licencjacie i już go nie pamiętam, ale miałam z nim koszmary.

- Czy utrzymujesz kontakt z ludźmi poznanymi w szkole? 
Nie ze wszystkimi, ale z częścią tak. Na przykład jakiś czas temu spotkałam kolegę z pierwszej klasy szkoły podstawowej i mimo że nie widzieliśmy się około 15 lat, to rozmawiało nam się jakbyśmy powiedzieli sobie „ostatnie cześć” wczoraj, a nie 15 lat temu. Teraz odnowiliśmy znajomość i czasami się spotykamy. Są jeszcze coroczne, klasowe spotkania z ludźmi z LO.

- Byłaś pilną uczennicą, czy zdarzało Ci się czasem ściągać?
Jeżeli chodzi o ściąganie, to się go panicznie bałam! Haha, wszystko po mnie widać, zdarzyło się nawet, że ściąga mi wypadała, ale jeżeli byłam naprawdę zdesperowana to ściągałam.

- Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienia z okresu chodzenia do szkoły? 
Wszelkiego rodzaju wyjazdy, pikniki, biwaki.



Kiedy miałam 18 lat...... Myślałam, że jestem pępkiem świata, na szczęście życie nauczyło  mnie pokory

Moja ulubiona sukienka.... przez całe wakacje moją ulubioną sukienką była „sukienka Tarzana”. która idealnie sprawdza się podczas upałów.

Każdego dnia... staram się cieszyć z drobnostek, bo to one są dla mnie siłą napędową.

Jestem smutna kiedy... widzę cierpienie w oczach innych ludzi i zwierząt.
                                        ( Luiza w słynnej i mega kobiecej ,,Sukience Tarzana")


Droga Lulu, bo tak lubię Cię nazywać, dziękuję za udostępnienie mi pięknych zdjęć i udzielenie wywiadu, mam nadzieję, że zagościsz jeszcze nie raz na moim blogu. :)

A wszystkim czytelnikom, życzę miłego dnia, bądź wieczoru! Pa ;*