niedziela, 7 kwietnia 2013

Rimmel, BB Cream (Krem BB 9 w 1)

Hej ;)
Kolejny krem BB wkroczył do naszych drogerii. Tym razem firma Rimmel pokusiła się o wyprodukowanie produktu, który łączy zalety kremu i podkładu. Od razu na wstępie powiem, że produkt okazał się dla mnie tragiczny. A dlaczego? O tym już za chwilę.

Za 30 ml produktu, zapłacimy 17-25 złotych. Zależy, czy jest w promocji, czy też nie. Zamknięty                w poręcznej tubce, jest wygodny w użytkowaniu. Oto co obiecuje nam producent:
Co ja o tym wszystkim myślę?
Moim zdaniem jako baza pod makijaż, absolutnie się nie sprawdzi. Nie matuje buzi, podkreśla to czego nie powinien i przede wszystkim, bardzo szybko znika  z buzi.
Specjalnego nawilżenia, nie zauważyłam.
Pory minimalizuje przez pierwsze 5 minut po nałożeniu. Potem jest tylko gorzej.
Co do krycia, jest średnie, ale efekt można sobie budować, dokładając kolejne warstwy.
Rzeczywiście ładnie wygładza buzię.
Matuje??? To chyba jakiś żart. Bez przypudrowania od razu po nałożeniu, buzia mocno się błyszczy.
Zdrowy blask, obiecany przez producenta, to dla mnie po prostu nieestetyczne świecenie się twarzy.
Posiadanie SPF 25, to chyba największy plus tego produktu.

Muszę jeszcze dodać, że wybrałam najjaśniejszy odcień produktu, czyli Light. Jest on bardzo ciemny i do tego z każdą minutą na buzi, ciemnieje.

Oto jego skład:
A teraz sami zobaczcie, jak zachowuje się na mojej mieszanej cerze:







Podsumowując. Lubię firmę Rimmel, ale ten produkt mnie zawiódł. Jest nie trwały, roluje się, ściera, podkreśla to czego nie powinien i przede wszystkim w ogóle nie matuje. Dla mnie jest to bubel.


Próbowałyście? Co o nim sądzicie?

6 komentarzy:

  1. 9 w 1? cudów nie ma ;) mi się wydawało, że 7 w 1 to dużo :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, rzeczywiście kiepsko.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że okazał się bublem .

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też pokusiłam się o jego kupno gdyż chciałam go wypróbować jako bazę pod podkład (jako że nigdy czegoś takiego nie używałam), akurat była na niego promocja a jako że rimmel wydawał mi się dobrą firmą-zakupiłam. Ogółem na policzkach nakłada się dobrze ale tzw strefa T tragedia.. mam suchą skórę i mimo nakładania wcześniej kremu nawilżającego bardzo widoczne były na czole takie suche skórki, na nosie strasznie "wyostrzył" pory a na brodzie w sumie i jedno i drugie mimo zastosowanego wcześniej peelingu, toniku przeciw porą C&C oraz maseczki i kremu nawilżającego. Po jakiejś godzinie pod podkładem wygląda troszkę lepiej. Stosuję go najczęściej na jakieś imprezy w takich miejscach gdzie to oświetlenie nie jest mocne bo jednak nie chcę by ktoś widział taki sztuczny efekt jak właśnie można ujrzeć zaraz na pierwszym zdj po nałożeniu kremu, a w takich miejscach chodzi mi głównie o to by nie było widać moich czerwonych polików gdy się zmęczę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, nie jest to produkt godny polecenia.

      Usuń