czwartek, 29 maja 2014

Maybelline, The Colossal Go Extreme Volum Waterpoof

Cześć!
Dzisiaj zapraszam na krótki post, w którym przedstawię Wam nowy tusz w mojej kosmetyczce Jest to wodoodporna wersja tuszu z Maybelline. Nie miałam tuszu o tego typu właściwościach i dlatego postanowiłam wypróbować właśnie ten.
Tusz kupiłam podczas promocji - 49%, ale jego regularna cena wynosi około 30 złotych. Można go też kupić w wersji tradycyjnej, czyli nie wodoodpornej. Ja osobiście zakupiłam go przypadkiem. Poszłam do drogerii z zamiarem kupna innego tuszu, ale ponieważ już go nie było, zdecydowałam się właśnie na ten, bo jako pierwszy wpadł w moje ręce.
Tusz ma dużą szczoteczkę. Podobną do tej, która występują w tuszu z Maybelline, One by one. Niestety jej wielkość sprawia, że początkowo nie jest łatwa w obsłudze. Zbyt szybkie ruchy, lub nie wprawiona ręka mogą sprawić, że wymalujemy sobie nie tylko rzęsy, ale też powieki.
Jest to tusz, który ma pogrubić nasze rzęsy. Nie jest to może efekt ekstremalnie grubych rzęs, ale coś tam z nimi robi. W moim przypadku chyba zdecydowanie lepiej je wydłuża, nić pogrubia. Zobaczcie poniższe zdjęcia i oceńcie sami. :)

Jak widać, po życiu tuszu, moje rzęsy są ładnie pokreślone i wydłużone. Muszę jednak dodać, że ten efekt nie utrzymuje się przez cały dzień. Po upływie jakichś 5 godzin, mam wrażenie, że moje rzęsy są "oklapnięte". Nie wiem, czy jest to dobre określenie, ale po prostu nie wyglądają już tak ładnie, jak zaraz po wytuszowaniu. Ponadto tak jak już mówiłam, mam tusz w wersji wodoodpornej, dlatego jest trwały i w ciągu dnia, nie powinien zrobić nam przykrych niespodzianek (nawet, jeśli pogoda nie jest sprzyjająca). Warto jeszcze dodać, że po pierwszym użyciu miałam wrażenie, że nie robi absolutnie nic z moimi rzęsami. Na szczęście po około 7 dniach od otwarcia, zaczął działać dużo lepiej. 

Nie jest to tusz, który stworzy powalający efekt, ale w makijażu dziennym, czy w chwilach gdy boimy się, aby nasz tusz się nie rozmazał, bo np. pada deszcz, sprawdzi się całkiem dobrze. Używałam lepszych tuszy do rzęs, ale i tak uważam, że ten spisuje się zadowalająco. Jestem ciekawa, czy podobnie spisuje się wersja tradycyjna. Być może jej używacie. Jeśli tak, to dajcie mi o tym znać w komentarzach. :)

Buziaki! ;*

2 komentarze: