poniedziałek, 12 maja 2014

TAG Studencki

Cześć!
Dzisiaj zapraszam Was na TAG Studencki. Do tej pory nie spotkałam się z tego typu tagiem w blogowym świecie (poprawcie mnie, jeśli się mylę), a przecież wiele z nas, prowadzących blogi to właśnie studenci, obecni lub byli. Wśród czytelników jest też mnóstwo studentów, osób, które dopiero szykują się do pójścia na studia, lub są one już za nimi. Myślę więc, że jest to dość ciekawy temat i bliski większości z nas. Ja już kończę studia i mam o nich co nieco do poopowiadania, dlatego wymyśliłam 10 pytań.  Zdradzę Wam kilka historii związanych z moimi studiami i mam nadzieję, że będzie to dla Was interesujący wpis. Zapraszam!


1. Gdzie studiujesz, bądź studiowałaś?
Studiuję na Uniwersytecie Przyrodniczo- Humanistycznym. Obecnie jestem na 5 roku studiów pedagogicznych. Jeżeli chodzi o licencjat, byłam na specjalności edukacja wczesnoszkolna z wychowaniem przedszkolnym. Moja specjalność na magisterce to edukacja wieku dziecięcego.

2. Czy z perspektywy czasu, uważasz że dokonałaś dobrego wyboru studiów?
Tak. Oczywiście dotarło do mnie wiele opinii, a to że po studiach humanistycznych nie ma pracy, a to że pedagogika to słaby kierunek itd. Ja to wszystko wiem i rozumiem. Wychodzę jednak z założenia, że obecnie mało który kierunek studiów daje nam gwarancje pracy, po ich zakończeniu. Ja jestem typową humanistką i to od najmłodszych lat i nie wyobrażam sobie studiować czegoś, co wymagałoby ode mnie nauki przedmiotów ścisłych. Byłaby to dla mnie męczarnia i pewnie nie ukończyłabym studiów. Wybór na pedagogikę padł dlatego, że od zawsze chciałam być nauczycielką. Ponadto w moim bliskim otoczeniu jest wiele osób, które pracują w szkole, a także dzieci. Wszystko to przyczyniło się do podjęcia przeze mnie wyboru pójścia na studia pedagogiczne. Wiem, że nie będzie łatwo o pracę, ale będę jej szukać. Może nie uda się to za rok, czy za dwa, ale jestem dobrej myśli.

3. Stancja, czy akademik?
Należę do tych szczęśliwych osób, które mogły zaznać życia studenckiego zarówno mieszkając na stancji jak i dojeżdżając na studia. Nigdy nie mieszkałam w akademiku, ale często odwiedzałam mieszkających tam znajomych. Oczywiście o akademikach, krążą różne historie. Najczęściej słyszy się, że jest to miejsce, gdzie cały czas trwa jedna wielka impreza. Jest w tym trochę prawdy, ale nie do końca. Zresztą są bardziej spokojne akademiki, ale są też te bardziej imprezowe. Myślę, że ja jednak nie chciałabym mieszkać w akademiku. Mieszkałam dość długo na stancji i był to bardzo miły okres. Moimi współlokatorkami, były moje bardzo dobre koleżanki, więc było naprawdę wesoło. Dojeżdżanie na studia nie kojarzy mi się z jakąś wielką męczarnią. Nie kojarzy mi się też z jakimś odcięciem od studenckiego życia. Na pewno nie odbiera mi to  przyjemności spotkania się ze znajomymi, czy też np. pójścia na imprezę. Także zarówno mieszkanie na stancji, jak i dojeżdżanie na studia jest w porządku. :)

4. Najlepsza studencka impreza?
W czasie studiów byłam na wielu imprezach i trudno jest mi wybrać tą jedną najlepszą. Najświeższe w mojej pamięci są, imprezy z zeszłego roku. Moje koleżanki ze studiów wychodziły za mąż. Organizowałyśmy im wieczory panieńskie, a potem bawiliśmy się na weselach w różnych częściach Polski. Na wszystkich tych imprezach bawiłam się ze swoją studencką paczką i wspominam je bardzo, bardzo miło :) Chętnie przeżyłabym to jeszcze raz!

5. Ulubiony przedmiot w szkole?
Na studiach miałam bardzo wiele przedmiotów. Jedne były ciekawsze, inne mniej. Jednak kiedy pomyślę o tym ulubionym, od razu przychodzą mi namyśl ćwiczenia z edukacji wczesnoszkolnej. Trwały on przed 2 lata, a nawet trochę więcej. Ponadto były to trzy godzinne ćwiczenia i mogłoby się wydawać, że była to prawdziwa męczarnia. Były to jednak z ćwiczenia, z których wyniosłam wiele informacji, wiele świetnych notatek i praktyki. Robiłyśmy mnóstwo rzeczy: pisałyśmy różne scenariusze, prace, wcielałyśmy się w pewne role, wykonywałyśmy doświadczeń itd. Było naprawdę bardzo ciekawie. Do dziś pamiętam jedne z ćwiczeń, podczas których oglądaliśmy film. Był to film w stylu boolywood  i na początku potraktowałyśmy go z przymrożeniem oka. Na końcu jednak wszystkie płakałyśmy. Film ten opowiadał o chłopcy, który miał dysleksje i o wspaniałym nauczycielu, który bardzo mu pomógł. Gorąco polecam Wam ten film, a jego tytuł brzmi "Gwiazdy na ziemi".

6. Najgorsze wspomnienie z okresu studiów?
Oczywiście na studiach mamy i te lepsze chwile i te gorsze. Muszę Wam jednak powiedzieć, że tych gorszych jakoś nie pamiętam, chyba wymazałam je z pamięci. Ale jeżeli już pomyślę o tym najgorszym wspomnieniu to, chyba będzie to pierwszy semestr studiów, pierwsza sesja, oraz pierwszy i jak dotąd jedyny oblany egzamin. Nie do końca pamiętam nazwy przedmiotu, z którego był to egzamin, a było to coś związanego z bezpieczeństwem i prawami człowieka. Egzamin piałam w wielkiej auli, wraz z około 300 studentami. Pamiętam, że cały jeden rząd, który był tą samą grupą oblał tez egzamin. W tej grupie byłam właśnie ja i nie wiem, czy było to jakoś źle sprawdzone, czy pytania były trudniejsze, że właśnie cała moja grupa oblała. Za drugim razem udało mi się zaliczyć egzamin, ale nie wszystkim poszło tak łatwo. Pamiętam jak bardzo stresowałam się tym, że mam taki nieudany studencki start i pewnie zaraz mnie wyleją. Później jednak szło mi dużo lepiej. :)

7. Plusy studiowania i bycia studentem?
Studia to czas, kiedy w większości przypadków wyprowadzamy się z domu i rozpoczynamy bardziej samodzielne życie. Jest to dość duża zmiana. Poznajemy nowe miasto i nowych ludzi. Studia są też czymś zupełnie innym niż liceum. Tutaj nie mam codziennego odpytywania, czy kartkówek. Najwięcej nauki jest w czasie sesji. Ponadto to od nas zależy, czy chodzimy na zajęcia czy nie. Na studiach nikt nas nie będzie usprawiedliwiał. Chcesz mieć wszystkie obecności chodzisz, nie chcesz to nie. Od nas też zależy czy będziemy chcieli uczyć się na egzamin, czy też nie. Sami możemy także dopasowywać sobie terminy egzaminów.  Studia to też czas, kiedy poznałam wspaniały ludzi, koleżanki, kolegów i przyjaciół. To również, okres ciekawych imprez, wyjść, spotkań, koncertów itd. Na pewno przez cały okres trwania studiów zmieniamy się i dorastamy. Jeśli przypomnę sobie siebie z liceum, a siebie obecnie to czuje się znacznie dojrzalsza i mądrzejsza życiowo. Może to zbyt duże słowa, ale naprawdę przez całe te 5 lat studiów znacznie wydoroślałam i czuje się bogatsza w różnego rodzaju doświadczenia. Tak więc, studia to wyjątkowy czas, który warto przeżyć. I ma zdecydowanie chyba więcej plusów, niż minusów.

8. Najgorszy egzamin?
Często zdarzało się tak, że przedmioty które wydawały się najgorsze, okazywały się zupełnie inne podczas egzaminów właśnie z tych przedmiotów. Te, które wydawały się dość spoko, nie zawsze takie były, gdy przychodził czas zaliczenia. Najbardziej nie lubiłam momentów, gdy na początku semestru mówiono co się od nas wymaga, a kiedy przychodziła sesja to wszystko się zmieniało. Egzaminów było dość sporo, zawsze były to dla mnie stresujące momenty. Oczywiście jedne egzaminy stresowały mnie bardziej, a inne mniej. Najgorszy egzamin to na pewno ten, o którym pisałam Wam wyżej. Bardzo denerwowałam się przed egzaminem z języka angielskiego,  czy też z psychologii. W toku studiów miałam, aż trzy razy psychologię. Na jeden z egzaminów trzeba było opanować ogrom materiału i do tego jeszcze kilka książek. Egzamin z metodologii badań, wydawał mi się naprawdę bardzo trudny, a w rezultacie dostałam 4 i byłam bardzo szczęśliwa. Jak widać było kilka tych "trudnych" egzaminów, ale jakoś udało się je zdać.

9. Czy Twoje studia kojarzą Ci się całorocznym zakuwaniem, czy też wprost przeciwnie?
Wielu osobom wydaje się , że na moich studiach w ogóle nie trzeba się uczyć. Nie jest to prawda. Być może nie mamy ciągle kolokwiów, ale za to mam do wykonania milion innych rzeczy w ciągu roku. Pamiętam jak na drugim, czy na trzecim roku studiów praktycznie w każdy weekend siedziałam z nosem w książkach i komputerze i pisałam różnego rodzaju, prace, scenariusze, czy też prezentacje. Zawsze miałam dużo wszelkiego rodzaju zadań praktycznych. Do dzisiaj w moim pokoju stoją segregatory wypełnione przeróżnymi pracami mojego autorstwa. Typowa nauka zaczynała się u mnie zwykle w sesji. Także moje studia nie kojarzą się z zakuwaniem, ale mnóstwem różnego rodzaju prac praktycznych lub teoretycznych. Przygotowywały mnie one, a także nadal przygotowują do przyszłego zawodu.

10. Jak wspominasz praktyki studenckie?
W toku studiów miałam sporo praktyk. Po pierwszym roku studiów odbyłam 4 tygodniowe praktyki studenckie w przedszkolu. Po drugim roku miałam 4 tygodniowe praktyki w szkole podstawowej. Były to praktyki obowiązkowe, że które byłam rozliczana. Musiałam zdać m.in  dziennik obserwacji, opinię, scenariusze itp. Praktyki w przedszkolu wspominam bardzo dobrze. Trafiła mi się wspaniała opiekunka i świetna grupa. Choć czułam się dość niepewnie, bo byłam dopiero po pierwszym semestrze zajęć związanych typowo z moją specjalnością, to jakoś sobie poradziłam. Moim zadaniem była zarówno obserwacja, jak i prowadzenie zajęć. Rok później miałam praktyki w szkole, które wyglądały podobnie. Miałam do poprowadzenia dość trudne lekcje. Mimo, że jest to dopiero podstawówka, dzieci uczą się się już dość trudnych rzeczy związanych z historią, czy geografią. Wymaga to przygotowania. Oprócz tego, przez cały okres trwania studiów miałam sporo zajęć praktycznych. Często chodziliśmy do szkół i przedszkoli. Przygotowywałyśmy różnego rodzaju zabawy, festyny, teatrzyki. Pamiętam, gdy musieliśmy przygotować przedstawienie, związane z numerami alarmowymi. Próżno było szukać w książkach, czy internecie, jakichś inspiracji, aby przedstawienie było ciekawe, ale też edukacyjne. Postanowiłam, że sama napiszę scenariusz, przygotowałam muzykę, a wspólnie z koleżankami też kukiełki i rekwizyty. Wszyło super, a mi wszystko przyniosło ogromną satysfakcję. Wszystkie te praktyki wspominam bardzo dobrze, wiele się z nich nauczyłam i chętnie przeżyłabym je jeszcze raz. :) Podczas ich trwania nie zraziłam się do zawodu, a wręcz przeciwnie.



No i to już wszystko! To było 10 pytań, związanych ze studiami. Mam nadzieję, że mój wpis i pomysł Wam się podobał. Chciałabym, żeby ten Tag troszkę rozprzestrzenił się w świecie blogowym, dlatego taguję:
http://fanabellia.blogspot.com/
http://kobieceszufladki.blogspot.com/
http://agusiak747.blogspot.com/
http://szalone-zycie-kingi.blogspot.com/
http://desire25.blogspot.com
Zapraszam i czekam na Wasze odpowiedzi! ;)

Wszystkim, którzy szykują się do pójścia na studia, życzę powodzenia i na maturze i podczas wyboru uczelni, oraz kierunku. Studentom życzę udanych sesji egzaminacyjnych i udanego studiowania. Mam również nadzieję, że osoby po studiach są zadowolone ze swojego obecnego życia, pracy i miło wspominają uczelniane czasy. ;)

Ja już za chwilkę kończę studia, ale będę je wspominać bardzo dobrze. Tyle na dzisiaj, pa! ;*

5 komentarzy:

  1. Super TAG! Życzę powodzenia w znalezieniu pracy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za otagowanie. Niestety studentką ani nie jestem, ani nie byłam, także na tag nie odpowiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki, może następnym razem lepiej trafię z tematem. :)

      Usuń
  3. O jaaa...czytalam ten TAG u Ciebie juz wczesniej, ale nie zauważyłam otagowania :D
    Dziękuję, na pewno zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń