środa, 30 kwietnia 2014

Ulubieńcy kwietnia 2014.

Serwus! ;)
Tradycyjnie na zakończenie miesiąca zapraszam na wpis z serii "Ulubieńcy". Oto produkty, które sprawdziły się u mnie w kwietniu. :)


Cece, extra strong hairspray, total keratin complex- lakier do włosów możecie kupić w sklepach, bądź hurtowniach z kosmetykami i akcesoriami dla fryzjerów. Kosztuje około 17-18 złotych, a mamy go aż 750 ml. Jest to lakier mocno utrwalający, chociaż w moim odczuciu raczej średnio. Kiedy użyję go trochę więcej, moje włosy, a właściwie grzywka (bo właśnie do jej utrwalenia zazwyczaj używam lakieru) wygląda dobrze przez cały dzień. Najbardziej lubię go za to, że pięknie nabłyszcza włosy i podkreśla ich kolor. Wyglądają jakby przeszły jakiś zabieg upiększający, bądź koloryzację.

Timotei pure, naturalne oczyszczenie, szampon- jest to produkt, z którym na początku użytkowania się nie polubiłam. Po jego użyciu moje włosy już na drugi dzień nie wyglądały świeżo. Postanowiłam dać mu jednak szansę i już po kilku myciach bardzo go polubiłam. Bardzo dobrze oczyszcza włosy, świetnie spisuje się również do zmywania tłustych masek, olejów, czy produktów do stylizacji. Ma przyjemny i świeży zapach zielonej herbaty, oraz przyjemnie w użytkowaniu opakowanie z łatwym zamknięciem. Producent zapewnia, że szampon nie zawiera: barwników, silikonów i kolorantów.

Douglas, Nails Hands Feet, krem do rąk- krem kosztuje 23 złote, więc naprawdę sporo, ale ma świetne opakowanie z pompką i dobre działanie. Krem porównałabym do wody, choć może nie jest to najtrafniejsze porównanie. Ma rzadką konsystencje, która wysmarowuje się i wchłania dosłownie w kilka sekund. Po jego użyciu praktycznie od razu możemy wrócić do swoich obowiązków, a dłonie będą nawilżone, a nie lepkie. Jest to idealny produkt do codziennej pielęgnacji. Użyty raz na jakiś czas, na wysuszonych dłoniach, nie przyniesie zadowalających efektów.


Avon, Femme- to mój ulubiony zapach tej wiosny. Kosztuje około 50 złotych, ale często można go kupić nawet za około 30 złotych w katalogach Avon. Jest zapachem kwiatowo- owocowym. Jego nuty zapachowe to:
nuta głowy: różowy grejpfrut, śliwka, fiołek
nuta serca: płatki jaśminu, dzika orchidea, magnolia
nuta bazy: bursztyn, brzoskwiniowa skórka, nuty leśne, piżmo.

Jest bardzo kobiecy, świeży, a co najważniejsze trwały. 

Avon Solution, naprawcza emulsja na noc- oto kolejny produkt z serii tych, z którymi na początku się nie polubiłam. Na mojej skórze nie robił absolutnie nic. Krem kierowany jest raczej dla posiadaczek cer suchych. Ja mam cerę mieszaną, ale chciałam kupić bogaty krem nawilżający właśnie na noc, dlatego zdecydowałam się kupić właśnie ten. Kosztuje około 20 złotych, ale można go kupić nawet za około 12 złotych. W miarę użytkowania, gdy zaczęłam nakładać do trochę więcej n skórę, zaczął działać. Rano moja buzia jest miękka, nawilżona i promienna. Krem szybko się wchłania i jest bardzo lekki. Mam jednak wątpliwości, czy sprawdzi się on u osób z suchą skórą. 

 Collection, Lasting Perfection, korektor do twarzy-  jest to produkt, który możecie kupić w Anglii, bądź za pośrednictwem internetu. Kosztuje około 20 złotych. Ma wygodny aplikator i dobre krycie. Nadaje się również do używania na skórę pod oczami. Może wysuszać, jeśli nie zadbacie o nawilżający krem, pielęgnujący okolice wokół oczu.

Marion, olejki orientalne, regeneracja włosów- to mój hicior tego miesiąca. Dostępny jest w 4 wersjach, ja wybrałam tą, które regeneruje włosy. Produkt może być stosowany zarówno do pielęgnacji, jak i stylizacji włosów, a kosztuje mniej niż 5 złotych. Pięknie nawilża, nabłyszcza, wygładza i upiększa włosy. Polecam go absolutnie wszystkim. Sprawdzi się także u osób, które na co dzień nie mają czasu zająć się pielęgnacją swoich włosów. Na moje dość grube, długie i gęste włosy używam około 3-4 kropli olejku i wyglądają pięknie. 

 

I to już wszystko na dziś. ;)
Mam nadzieję, że spędziliście wspaniałe święta. Teraz jest przed nami długi weekend i życzę, żeby podczas jego trwania nie zabrakło słońca i dobrego humoru! :)

10 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze żadnego z Twoich ulubieńców, a olejek z Marion czeka w zapasach.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie lubię tego szamponu timotei... w ogóle większości produktów timotei nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój dopiero drugi produkt tej marki i póki co jest nieźle.

      Usuń
  3. ciekawi ci ulubieńczy, korektor z collection 2000 - muszę wypróbowac

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam olejek Marion w wersji wzmacniającej i bardzo go lubię :) szampon Timotei mnie zaciekawił. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krem do rąk prezentuje się dość intrygująco, muszę wypróbować. Tym bardziej, że błyskawicznie się wchłania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć:) Trafiłam tutaj z Twojego kanału na Youtube gdzie oglądałam filmik o domowej dekoloryzacji. Bardzo spodobał mi się Twój kanał i cieszę się, że również prowadzisz bloga. To co mi się w Tobie podoba to naturalność, wyglądasz też na bardzo ciepłą i miłą osobę:)
    Jeśli chodzi o ulubione z Twoich produktów, nie miałam przyjemności spróbować żadnego z nich, ale ciekawią mnie olejki firmy Marion, ponieważ włosy mam w stanie tragicznym.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń