piątek, 9 sierpnia 2013

Maybelline, The colossal volum' express mascara, color shock, czyli kolorowy tusz do rzęs.

Cześć!
Pokażę Wam nowość w mojej kosmetyczce, ale też nowość na drogeryjnych półkach. Będzie to tusz do rzęs, ale nie taki zwykły, bo kolorowy i to mi się bardzo podoba. Zazwyczaj tego typu produkty były dość trudno dostępne. A jeśli już to w dość wysokich cenach. Czasami zdarzało mi się spotkać coś tańszego, ale słabej jakość. Np.w liceum kupiłam sobie kolorowy tusz z Avonu  z serii Color Trend, ale nie dawał od żadnego efektu. No może oprócz, efektu posklejanych rzęs. W przypadku tuszu, który dziś Wam pokażę, korzystna cena, idzie w parze z dobrą jakością. 



Tusz kosztuje około 19- 20 złotych w promocji. Bez niej trochę więcej niż 20 złotych. Dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych i wszystkie miałam okazję wypróbować. Fiolet moim zdaniem jest najmniej widoczny. Sprawdzi się u mniej odważnych osób. Granatowy wygląda bardzo ładnie, szczególnie daje piękną poświatę w słońcu. Turkusowy to kolor, który jest najbardziej widoczny. Daje żywy kolor, który po kilku chwilach staje się delikatnie ciemniejszy. Zdecydowałam się właśnie na ten odcień, ponieważ chciałam zaszaleć. Na zdjęciach poniżej możecie go zobaczyć w różnych kombinacjach (solo, z czarną i z fioletową kreską.) oraz w świetle dziennym na zdjęciu 1 i 3, oraz sztucznym na zdjęciu 2.



Tusz sam w sobie jest bardzo dobrej jakości. Przede wszystkim dobrze pokrywa nasze rzęsy kolorem. Są one turkusowe, a nie czarne z dodatkiem turkusowej poświaty. Rzęsty są wydłużone, pogrubione i przez cały dzień wyglądają dobrze. Taki kolorowy tusz nie podkreśl nam kształtu oka i nie przyciemni tych okolic tak jak to robi czarny, czy brązowy tusz, ale za to wydobędzie kolor naszej tęczówki i sprawi, że nasz makijaż nie będzie wyglądał zwyczajnie.
Na pewno nie jest to produkt do codziennego użytku i dla każdego. Świetnie sprawdzi się do lekkich, ale szalonych wakacyjnych makijaży, na imprezy, czy do makijażu na sesję zdjęciową. Można go łączyć z kolorowymi kreskami lub cieniami. Można pomalować nim i górne i dolne rzęsy, bądź tylko dolne, bądź końcówki górnych. Mamy wiele opcji, a wszystko to zależy od naszych pomysłów i upodobań.

Nowy tusz do rzęs z Maybelline przypadł mi do gustu. W przystępnej cenie, mamy niebanalnych produkt, który jest również dobrej jakości. Polecam! ;)

9 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam niebieski tusz do rzęs, ale używalam go nieco inaczej ;) Najpierw normalnie czarny, dopiero potem kolejna warstwa tym niebieskim dzięki czemu osiągnęlam efekt "dramatic look" i w zależności od tego jak światło padało miałam rzęsy albo czarne, albo niebieskie ;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wybór!!
    Jutro maszeruje do sklepu po to ;)

    dodatkowo świetnie prowadzony blog ;)
    śliczne zdjęcia, super kosmetyki.
    A przy tym wpisie muszę dodać że posiadasz niesamowite oczy ;)!!
    Oby tak dalej ;) A ja dodaje do obserwowanych ;)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam zamiar kupić ten tusz jednak nie mogłam się zdecydować. Teraz widzę, że jest naprawdę ok i robi ciekawe wrażenie. Może jeszcze wrzucą je do obiegu w przyszłym roku, to na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal są kolory dostępne - obecnie w Superpharm za 19zł, ja kupiłam ten kolor co Magda w promocji w Hebe za 14zł. Teraz czaję się na fiolet! :)

      Usuń
  4. Ojeju, meega kolor! Uwielbiam niebieskie tusze, jednak zawsze trafiałam na buble i się z czasem zniechęciłam. Czuję, że muszę go mieć :)
    Świetny blog!
    Dodaję do obserwowanych i od dzisiaj "mam Cię na oku" (a wkrótce, mam nadzieję mieć też tusz) :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń