Dzień dobry! ;)
Ponieważ jestem w trakcie swoich studenckich ferii, postanowiłam ściąć paznokcie i trochę bardziej je odżywić. Nie mam ochoty na kolorowe lakiery. Chcę tylko delikatnie podkreślić paznokcie, tak żeby wyglądały na ładne i zadbane. Mój wybór padł na lakier, podkradziony z szafki mamy ;) Jest to Inglot, numer 864.
Jest to lakier mleczny, który zapewni nam efekt jakby francuskiego manicure. Paznokcie ładnie błyszczą, wyglądają na zadbane i pasują na każdą okazję.
Jedna warstwa zapewnia nam ładny połysk. Dwie ładnie kryją, a trzy praktycznie całkowicie kryją paznokieć. Lakier długo się trzyma, nie odpryskuje, a kosztuje około 20 złotych.
Lubicie taki delikatny manicure?
moje dklonie nie wyglądaja najlepiej w jasnmym lakierze- podobnie jak moje oczy w jasnych cieniach:)
OdpowiedzUsuńładny kolorek, taki jaśniutki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, obserwujemy? ;)
Ja wolę lakiery które kryją, nie lubię takich prześwitujących.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, ale u innych. Czasem jak widzę jakąś dziewczynę z tak ładnie pomalowanymi paznokciami to też chce! Szukam odpowiedniego lakieru, kupuje... użyję raz i koniec ;D .. ehhh.. cała ja ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten lakier i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuń