środa, 17 sierpnia 2011

Przeprowadzka+ Moje bronzery


Witajcie kochani! Oto moje nowe miejsce w sieci. Swoją przygodę z blogowaniem zaczynałam na onecie. Jednak stwierdziłam, że na prowadzenie blogu o urodzie, kosmetykach i tego typu babskich sprawach, lepiej nada się blogspot. Więc oto jestem tutaj. Postaram się kilka ciekawszych wpisów ze starego bloga przenieść tutaj. A Was zapraszam do czytania, obserwowania, komentowania i oglądania. ;)

Pierwszy wpis na moim blogu otworzą bronzery i rozświetlacze. To co widzicie wyżej, to moja mała kolekcja.

Na początek przedstawię Wam mojego faworyta, czyli M.A.C Mineralize Skinfinish Natural. Jego cena w Polskich sklepach to 110 zł. Nie jest to mało, ale można go zdobyć taniej na allegro i innych sklepach internetowych. Mój odcień to Deep Dark. Jest on dość ciemny, ale ja mam ciemniejszą karnację, szczególnie teraz latem. Jest to wspaniały produkt. Nie zrobicie sobie nim krzywdy. Pięknie się rozprowadza i nie zostawia plam. Skóra jest matowa i pięknie przy brązowiona. Efekt jest bardzo naturalny i możecie go sobie dozować, od bardziej delikatnego do mocniejszego . Bronzer jest bardzo trwały i w ciągu dnia nie zrobi nam żadnych psikusów. U mnie się sprawdził, dlatego polecam go Wam gorąco. ;)

Mój kolejny ulubieniec to Lorea'l Gram Bronze Minerals. Kosztuje około 40-50 zł. W opakowaniu mamy również pędzelek, do nakładanie produktu. Bronzer jest w postaci kuleczek w jednym kolorze. Ja mam numer 102 dla Brunetek. Jest to ciemny odcień zarezerwowany na okres, gdy jestem opalona. Daje fajny efekt, ale trzeba uważać, gdyż może tworzyć plamy i możemy go nałożyć za dużo. Sprawdzi się zarówno na skórze normalnej jak i wrażliwej. Jest bezzapachowy, nie zawiera konserwantów, ani tłuszczy. Lubię go, ale nie polecam mniej wprawionym osobą.

Jestem też w posiadaniu słynnych kuleczek z Avonu Arabian Glow, Bronzing Pearls , które dostałam od przyjaciółki. Ten bronzer daje zupełnie innych efekt, niż dwa wcześniejsze. W opakowaniu znajdziemy 22gramy kuleczek w kolorze złotym i brązowym. Te połączenie rozświetla i ,,opala" nam skórę. Dzięki temu możemy też sobie dozować efekt, od słabszego po mocniejszy, choć moim zdaniem te kuleczki spodobają się osobą, które nie lubią zbyt intensywnego odcienia na swojej skórze. Jest to całkiem fajny produkt w cenie od 30 do 40 zł, zależy czy jest w promocji, czy nie.


Teraz czas na mój ukochany produkt, którego nigdzie nie mogę dostać, bo prawdopodobnie został wycofany. Jest to Bell Planete Bronzer, który kupiłam za 15, 79. Jest to nie tylko bronzer, ale i rozświetlacz i ja mam numerek 6. Bardzo dobrze się rozprowadzał i nadawał skórze, świeży i piękny wygląd. Za te pieniądze, był naprawdę cudeńkiem. Wielka szkoda, że nie mogę go już nigdzie kupić.

Mam też rozświetlacz, który można też używać jako bronzer z Inglota Multicolor System. Kosztował jakoś między 30, a 40 zł. Niestety u mnie ten produkt się nie sprawdza. Nie jestem zadowolona, ani z rozświetlenia, ani z stosowania go jako bronzer. Bardzo łatwo robi plamy i kiepsko się rozprowadzę. Lubię firmę Inglot, ale ten produkt u mnie się w ogóle nie sprawdził.

Ostatnim produktem, które chce Wam pokazać to rozświetlaczo-różo- bronzer z serii Luna Twilight. Nie wiem, czy jest on teraz dostępny, ale być może przy kolejnej serii ,,Zmierzchowych" filmów, będzie go można kupić. Ta seria była dostępna w Douglasie, ale ja swój rozświetlacz kupiłam ze zniżką w internecie za około 30 zł. Jako rozświetlacz spisuje się wspaniale, ma w sobie bardzo drobniutkie drobinki, które nadają piękny połysk. Efekt przy różowienia i przy brązowienia jest bardzo delikatny, ale to przecież nie jest jego główne zadanie. Jest go sporo, bo 14 gram i jest naprawdę wydajny. Polecam!

I tak kończy się mój pierwszy wpis w nowym miejscu. Dajcie znać czy Wam się podoba i zapraszam na mój kanał na you tube, gdzie znajdziecie filmik poświęcony tym produktom. ;) Link znajdziecie po prawej stronie.Buziaki ;*




2 komentarze:

  1. Cześć moja YT-bowa koleżanko :) super widzieć Cię tutaj!

    oczywiście dodaję :)) no i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z bloga ze spotu jestem bardziej zadowolona niż z Onetu, witam na spocie:)

    OdpowiedzUsuń